właśnie wróciłem z trasy i w Częstochowie władowałem się prawym kołem w dość dużą dziurę w środku miasta. Od tego momentu zauważyłem, że samochód ściąga mi w prawo. Generalnie jak prowadzę to muszę cały czas mieć kierownice lekko w lewo bo jak kierownica się wyprostuje to ściąga w prawo. Czy to kwestia poprawienia zbieżności czy mogło się stać coś poważniejszego? Jest to bardzo minimalna różnica, ale jednak ściąga auto w bok.
W ostateczności pojadę tu i tu, ale zależałoby mi na zawężeniu czy to bardziej objaw krzywej felgi czy zbieżności. Poprawcie mnie jeśli się mylę ale jak trzymam kierownicę idealnie prosto tak jak być powinna, to auto zjeżdża na bok. Może się mylę, ale jeśli felga byłaby krzywa to mogłaby ciągnąc auto w prawo, ale tylko po puszczeniu kierownicy, bo skoro kierownica jest prosto a auto ściąga na bok tak, że trzeba lekko kontować w lewo to nie będzie raczej zbieżność? Z drugiej jednak strony odczuwam lekkie bicie jak hamuje. Sam już nie wiem, bo to nie jest aż tak duża różnica aby wymagała natychmiastowej wizyty w warsztacie i zastanawiam się czy poczekać do wymiany kół na zimowe i wówczas zdiagnozować samemu czy po wymianie koła problem nie ustąpił. No chyba, że problemem jest zarówno zbieżność jak i felga, ale myślę, że wówczas byłoby to zdecydowanie bardziej odczuwalne. Proszę o rady
U mnie było to samo. Zerwałem tuleję wahacza tą tylną. Przy hamowaniu koło się chowało pod nadkole. Podjechałem na szarpaki to bez nich diagnosta rękę pchnął koło w stronę drzwi to latało luźno na tamtej tulei. Wymieniłem i jest OK.
Komentarz